Hej,
Jutro szkoła. Weekend znowu przeleciał masakrycznie szybko. Na moje szczęście jutro idę na 9:40, bo pani od wf-u nadal chora ^^. Dla mnie super, dla niej nie za bardzo ... xD.
Moje życie powoli nabiera tempa. Udało mi się dołączyć do koła teatralnego i wolontariatu akcyjnego.
I tak czuję się niespełniona. Tylko tak mogę opisać to uczucie. Wydaję mi się, że ta pustka to taniec. Od zerówki chodziłam na balet, później rok przerwy na hip-hop w 5 klasie i 6 znowu balet. Niestety, mieszkam praktycznie na wsi. Tutaj była grupa młodszych dzieci i byłam za stara, żeby tu tańczyć. Bałam się dojeżdżać dalej na taniec nowoczesny...Muszę zapisać się znowu właśnie tam. Teraz zacznę ćwiczyć, żeby jednak szpagat zrobić, bo gwiazda czy mostek to żaden problem. Chcę na taniec <333
Moje rady dla was:
1. Nigdy się nie poddawajcie, nie rezygnujcie z czegoś, kiedy zaczęliście to robić. Nawet jeśli jest źle, to przejściowe.i będzie dobrze. Później będziecie żałować, ale będzie już za późno.
2. Ryzykujcie! Nie wiecie, czy dacie radę? Czy podołacie jakiemuś wyzwaniu? Spróbujcie. Kto wie, może będzie to akurat coś co was kręci. Życie jest krótkie. Musimy je wykorzystać najlepiej, jak się da.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz